
sie 28, 2012
Po niskobudżetowej Lumii 610 do testów otrzymaliśmy najwyższy model oferowany przez Nokię czyli Lumię 900. Jak wypada ten 4.3-calowy olbrzym w codziennym użytkowaniu, czego można się po nim spodziewać oraz czy warto go kupić – na te pytania postaram się odpowiedzieć w recenzji. Zapraszam do lektury.
ZESTAW
Tutaj bez większego zaskoczenia. Do ręki dostajemy pudełko ze standardowym zestawem: telefon, ładowarka (wtyczka + kabel USB), słuchawki, instrukcje, karta gwarancyjna… a no tak i mała nowość – kluczyk do portu karty SIM. Zawartość w zasadzie identyczna do tej jaką otrzymamy podczas zakupu każdego telefonu Nokii z WP7. Muszę przyznać, że mimo iż rozpakowuję kolejne już pudełko z Lumią, zawsze w jakiś sposób robi ono na mnie wrażenie – wszystko starannie wykonane z tą „szufladką” na dokumenty, niby mało znaczący detal, bo pudełko i tak zwykle wyląduje gdzieś w szafie, ale cieszy, że komuś się chciało. Ale przecież nie o pudełko tutaj chodzi a o telefon, którym w naszym przypadku była biała, lakierowana 900-tka z ładowarką tego samego koloru. Razem daje to naprawdę fajny i bardzo estetyczny efekt. Słuchawki niestety są już zwyczajne; czarne z tandetnie wyglądającymi chromowanymi elementami, ale to i tak tylko dodatek. Najważniejszy jest telefon a ten po wyjęciu z opakowania robi fenomenalnie dobre pierwsze wrażenie. Sam nie wiem czy to przez ten nieco błyszczący biały polikarbon z którego wykonana jest obudowa, piękny minimalistyczny design, świetne wykonanie czy może wszystkie te rzeczy na raz.
PODZESPOŁY i WYMIARY
W tym punkcie trudno będzie napisać coś innego niż w przypadku mniejszej Lumii 800, bo poza dodatkową kamerą do wideo rozmów (1,3 megapiksela), większym i lepszym ekranem (4,3’’) oraz pojemniejszą bateria (1830 mAh), reszta pozostała praktycznie niezmieniona. Urządzenie nadal napędza jednordzeniowy 1,4 Ghz procesor Qualcomma (inny niż 800-tce model) wspomagany przez 512 MB pamięci RAM oraz 16 GB szybkiej pamięci wewnętrznej. Aparat główny jest tą samą 8-megapikselowa jednostką znaną z Lumii 800. Wymiary telefonu to: 127,80 x 68,50 x 11,50 mm i tutaj niespodzianka, bo 900 jest minimalnie cieńsza niż 800-tka, ale za to waży więcej: 142 g vs 160 g. W odróżnieniu od wersji amerykańskiej Lumia 900 na rynek europejski wypuszczona została bez modułu LTE wspierającego najszybszy obecnie internet mobilny.
Dociekliwi pełna specyfikację znajdą TUTAJ
WYKONANIE I DESIGN
Pod względem jakości wykonania 900-tce nie można absolutnie niczego zarzucić. Ci z Was, którzy mieli okazję bawić się mniejszą Lumią 800 wiedzą co mam na myśli. Użyte materiały i ich spasowanie jest po prostu wzorowe. To nie plastikowy Samsung, którego obudowa przy mocniejszym uścisku potrafi zaskrzypieć a przyciski bywaj luźne i sprawiają czasem wrażenie jakby ledwo się trzymały. Tutaj wszystko pasuje idealnie. Design jest w zasadzie taki sam jak w 800 – ścięto jedynie nieco miejsca pod przyciskami systemowymi, zrezygnowano z zaokrąglonego ekranu i śmiesznej klapki chroniącej portu USB. Karta SIM a w zasadzie micro-SIM nadal wsuwana jest do telefonu na specjalnej tacce a dostęp do niej uzyskamy dzięki dołączonemu kluczykowi (grubsza igła też daje radę). Nie spodoba się to zapewne tym z Was, którzy często wyciągają SIM-a, bo istnieje spore ryzyko, że prędzej czy później uszkodzicie plastik chroniący tackę. Rozmieszczenie przycisków jest identyczne jak w Lumii 800. Prawy bok: przyciski głośności, przycisk włączenia/wyłączenia/blokady oraz spust migawki aparatu. Lewy bok pozostaje w całości pusty. Góra kryje wejście słuchawkowe, mikrofon, micro-USB oraz kartę micro-SIM. Dół to natomiast duży grill głośnika otoczony drobnymi napisami. Przód telefonu niemal w całości zajmuje olbrzymi 4.3-calowy wyświetlacz, u góry którego znajduje się głośnik, standardowe czujniki, kamera do wideo-rozmów oraz na środku logo Nokii. Dół to jak we wszystkich windowsphonach, 3 przyciski nawigacyjne; Wstecz, Start, Szukaj. Charakterystyczny, niemalże w całości gładki tylni panel, kryje jedynie 2-diody flash, soczewkę aparatu i chromowany element z napisem Carl Zeiss Tessar Nokia. Całość robi lepsze niż dobre wrażenie a zaokrąglone brzegi Lumii 900 sprawiają, że mimo sporych rozmiarów (127,80 x 68,50 x 11,50) telefon trzyma się w dłoni całkiem komfortowo…jak na telefon 4.3-calowy oczywiście. Bałem się trochę jak będzie z noszeniem telefonu w kieszeniach. Okazuje się jednak, że moje obawy były nieuzasadnione, bo nie przeszkadzają jakoś specjalnie ani duże wymiar telefonu, ani jego lekko kanciaste brzegi. Owszem komfort jest nieco mniejszy, niż gdy nosimy telefon, powiedzmy 3.7-calowy, ale nie na tyle, by było to uciążliwe i stanowiło jakaś poważną wadę. Decydując się na telefon o dużym ekranie musimy się z tym liczyć. Coś za coś.
EKRAN
Bardzo dobrym ekranem mogła pochwalić się już 800-tka a tutaj jest jeszcze lepiej. Nie dość, że jest on większy, to i do tego jaśniejszy a kolory jeszcze bardziej żywe i co najważniejsze zrezygnowano z tańszej matrycy PenTile, która odpowiedzialna była za nieco ziarnisty obraz w Lumii 800. W wielu recenzjach chwalono też czytelność wyświetlacza w słońcu i zdecydowanie muszę potwierdzić te opinie – ekran największej z Lumii, to jak na razie najbardziej czytelny w słońcu ekran z jakim miałem do czynienia. Już nawet na średniej wartości jest nieźle, bo refleksy są całkiem skutecznie obijane. Przeglądanie internetu, odbieranie i pisanie maili czy smsów to sama przyjemność – 4.3 calowy ekran nadaje się do tego znakomicie. Nie inaczej jest z oglądaniem filmów czy graniem. Testowany przeze mnie NFS Hot Pursuit prezentuje się na prawdę super na ekranie 900-tki – to już taka prawie mini-konsola, szkoda tylko, że WP7 nie może pochwalić się jakąś duża bazą solidnych i ładnych graficznie gier. Jeśli chodzi reakcję na dotyk to ekran również wypada bardzo dobrze, chociaż zaobserwować możemy minimalny lag podczas przesuwania, np. listy aplikacji. Jest on jednak mały i w moim odczuciu w żaden sposób nie wpływa na komfort korzystania z telefonu. Wyświetlacz został oczywiście obowiązkowo poryty powłoką Gorilla Glass, tak więc nie musimy martwić się o zarysowania. Nawet gdyby szukać na siłę jakieś wady, myślę że trudno było by ją znaleźć – owszem wcześniej występowały podobno problemy z nienaturalnym wyświetlaniem koloru szarym czy czarnego, ale na obecnej wersji systemu (8773) i softa (12201) wszystko jest w 100% w porządku i ekran można tylko pochwalić.
DŹWIĘK
Jeśli chodzi jakość rozmów, to żaden telefon nie zaskoczył mnie ostatnio tak pozytywnie jak 900-tka, dźwięk jest wyraźny i niesamowicie czysty. Małe zastrzeżenia można mieć tylko do poziomu jego głośności. Jeśli jesteśmy w miarę cichym otoczeniu powinno być OK, ale kiedy znajdziemy się, np. na zatłoczonej i głośnej ulicy możemy mieć czasem problemy z usłyszeniem naszego rozmówcy. Drugi głośnik, który zdobi dolną krawędź telefonu gra również bardzo dobrze i czysto, ale ponownie, nawet na pełnej głośności, moim zdaniem, nieco za cicho. Fajnym pomysłem było ulokowanie go w dolnej krawędzi, ponieważ gdy telefon leży, np. na stole, dźwięk dzwonka nie jest tłumiony. Z drugiej jednak, strony grając w jakąkolwiek grę w pozycji horyzontalnej blokujemy głośnik dłonią skutecznie tłumiąc dźwięk. Dołączone do zestawu słuchawki nie rozczarowują dźwiękiem, chociaż nie spodziewajcie się również rewelacji. W ogóle dziwię się producentom smartfonów i nie chodzi tutaj tylko o Nokię. Jak można do flagowych modeli za ponad 2000 złotych dodawać tak mizerne słuchawki? Telefony budżetowe OK, ale tutaj jest to moim zdaniem chyba lekko nie na miejscu.
APARAT
8-megapikselowy aparat daje radę i to całkiem nieźle, Nokia 900 (800 w sumie też) nie ma się czego wstydzić. Jakość zdjęć i odwzorowanie kolorów jest dobre i nie występuje tutaj to czasem charakterystyczne dla aparatów mobilnych rozjaśniania zdjęć czy ich dziwne nasycenie nienaturalnymi kolorami. Szkoda tylko, że tak słabo wypada marko; zdarzają się problemy z łapaniem ostrości i to niekoniecznie przy bardzo dużym zbliżeniu aparatu do fotografowanego obiektu. Jakość zdjęć w nocy jest zadowalająca a dwie diody całkiem dobrze doświetlają (bliskie) otoczenie. Kręcenie filmów też raczej nie rozczarowuje chociaż ponownie występują problemy z łapaniem ostrości przy zbliżeniach. Jeśli jesteśmy już przy aparacie, warto wspomnieć też o dodatkowych jego funkcjach jakie wprowadziła aplikacja Nokii – Aparat:Dodatki. Po jej instalacji, lub po prostu po aktualizacji systemu do wersji 8773 w menu aparatu pojawią się nam dodatkowe 4 opcje: inteligentne zdjęcie grupy, ujęcia w ruchu, panorama i samowyzwalacz. Pierwsza z nich pozwala na wykonanie kilku zdjęć jedno po drugim. Później możemy wybrać najlepsze i zmieniać kadry dla każdej twarzy na zdjęciu, tak by dobrać tę najbardziej nam odpowiadającą całość. W praktyce powinno pozwolić to na manipulację zdjęciem tak, by nikt z fotografowanych nie miał na nim głupiej miny, zamkniętych oczy, itp. Trzeba przyznać, że chociaż funkcja nie działa idealnie, może dać zaskakująco dobre efekty. Druga opcja, jak sugeruje jej nazwa pozwala na wykonanie do 8 zdjęć seryjnych z prędkością 1,5 kl/sek. Panorama i samowyzwalacz chyba nie wymagają komentarza. Poniżej filmik z krótką prezentacją wszystkich dodatkowych funkcji oraz zdjęcia (oprócz tych samego telefonu), które wykonałem Lumią 900 – sami oceńcie jak wypada jej aparat.
Film nakręcony Lumią 900 – DOWNLOAD
BATERIA
Miałem małe obawy jak to będzie z czasem pracy w tym modelu. Owszem Nokia dołożyła troche mAh, bo z 1450 w Lumii 800 zrobiło się 1850 w 900-tce. Niemniej jednak, jakby na to nie patrzeć ekran jest o ponad pół cala większy. Okazało się, że kolejny raz moje obawy były na szczęście bezpodstawne, bo nawet podczas w miarę intensywnego użytkowania telefon nie powinien paść nam przed końcem dnia, pod warunkiem , że rano przed odłączeniem od ładowarki bateria była naładowana do pełna. W miarę rozsądne użytkowanie, z 2-3 krótkimi rozmowami, kilkoma SMS-ami, około półgodzinnym surfowaniem w necie oraz paroma fotkami powinno sprawić, że telefon wytrzyma nawet do dwóch dni – to jednak wariant bardzo optymistyczny. Poza tym mowa tutaj oczywiście o sytuacji kiedy sieci 3G są wyłączone, za to WiFi cały czas „na chodzie”. Przy intensywnym korzystaniu z telefonu i sieci 3G – dzień to raczej rozsądne maksimum na jakie możemy liczyć, tak więc prawdopodobnie i tak czekać nas będzie codzienne ładowanie telefonu.
SYSTEM
WP7 działa na Lumii 900 tak samo płynnie jak praktycznie na każdej innej słuchawce. W odróżnieniu jednak od telefonów innych producentów posiadacze Noki z WP7 pochwalić mogą się całkiem bogatym i funkcjonalnym bonusowym oprogramowaniem. Oprócz wspomnianych dodatkowych funkcji aparatu, dostajemy również darmową nawigację Nokia Drive, Nokia Mapy, Nokia Transport i Nokia Muzyka. Zawsze przejrzeć też możemy Nokia Collection, dział Marketplace z aplikacjami tylko dla urządzeń z serii Lumia. Mówiąc o systemie nie sposób nie wspomnieć o bardzo ważnej kwestii czyli niestety braku aktualizacji Lumii 900 (oraz wszystkich obecnych urządzeń z WP7) do Windows Phone 8. Jak ogłoszono na konferencji Microsoftu, obecne urządzenia dostaną jedynie aktualizację do WP7.8, która oprócz nowego ekranu startowego nie wiemy ile tak naprawdę będzie wnosić. Taka decyzja MS to dla Lumii 900 niemalże wyrok śmierci – telefon ten zadebiutował u nas przecież początkiem maja a na czerwcowej konferencji okazało się, że z WP8 nici. Taka wiadomość musiała negatywnie wpłynąć na sprzedaż telefonu a szkoda, bo powtórzę to po raz kolejny, Lumia 900 to świetny smartfon. Jak na razie pozostaje nam czekać – być może WP7.8 wprowadzi znacznie więcej zmian niż się spodziewamy i tchnie drugie życie w obecne generacje telefonów z Windows Phone.
PODSUMOWANIE
Cóż można by napisać na podsumowanie? Po moim tygodniowym użytkowaniu telefonu chyba tylko jedno – Lumia 900 to kawał solidnego i wszechstronnego smartfona z szybkim i niezawodnym systemem, który niepozbawiony jest jednak wad. Boli brak aktualizacji smartfona do Windows Phone 8, tym bardziej, że jest to flagowy model Finów i „uśmiercanie” go przez MS w ten sposób jest idiotyczne. Szkoda mi trochę 900-setki, bo z pośród urządzeń z WP7, z którymi miałem do czynienia, a było tego trochę, to zdecydowanie najlepsze z nich. Czy warto kupić Lumie 900 w obecnej sytuacji? Jeśli szukacie ładnego, dobrze wykonanego smartfona i nie dbacie o aktualizację do WP8, to jak najbardziej – zwłaszcza, że na allegro można wyhaczyć ten model już za 1300-1400 zł. Jeśli najnowsze oprogramowanie jest dla Was priorytetem, dajcie sobie spokój i poczekajcie na urządzenia Nokii z WP8 albo przynajmniej na informacje, co tak naprawdę wniesie WP7.8. W skali od 1-10 z czystym sumieniem oceniłbym ten telefon na 8.5/10.
NA PLUS
- piękny minimalistyczny design
- perfekcyjna jakość wykonania i spasowania wszystkich elementów
- bardzo dobry, jasny i czytelny wyświetlacz
- dodatkowe aplikacji Nokii (w tym darmowa nawigacja)
- jakość dźwięku
- szybki, stabilny i niezawodny system
- dobry aparat
- w miarę wytrzymała bateria
- 16 GB pamięci wewnętrznej
NA MINUS
- dla niektórych może okazać się za duży
- cena (mowa o sprzedaży detalicznej)
- brak aktualizacji do WP8
- (dla niektórych) karta micro-SIM