Telefony: Nokia Lumia 800 | HTC Titan | HTC Radar | HTC Trophy | HTC Mozart | HTC HD7 | HTC 7 Pro | Dell Venue Pro | Samsung Omnia7 | LG Swift 7
facebook
twitter
rss
forum

Samsung Omnia W(onder) GT-I8350 – recenzja



Samsung Omnia W(onder) GT-I8350 – recenzja

kwi 7, 2012

Nokia i HTC dwoją się i troją, żeby ich smartfony z WP7 zyskiwały jak największe grono zwolenników nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i w Europie. Po części chyba się to udaje; Nokia ma swoją Lumię 800 a HTC, Titana. A co robi Samsung? Mówią brutalnie, olewa sprawę i nadal skupia się na Androidzie. O ile w USA mają „jakiś tam” wybór słuchawek Samsunga z WP7, to Europie dostała się jedynie Omnia 7 i stosunkowo niedawno jej odświeżona wersja, czyli Omnia Wonder. Pierwszy telefon koreańskiego giganta, mimo iż okazał się bardzo udaną konstrukcją, przeszedł jakby niezauważony. Czy jego następca podzieli ten los? Obawiam się, że niestety tak a szkoda, bo kolejna Omnia to telefon jeszcze lepszy od poprzednika. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej, zapraszam do recenzji.

SPECYFIKACJA (skrócona)

Wymiary: 115.6 x 58.8 x 10.9 mm

Waga: 115.3 g

Wyświetlacz: 3,7 cala dotykowy, Super AMOLED z matrycą PenTile, 16 mln kolorów, 480 x 800 pikseli powłoka Gorilla Glass,

Pamięć: 8GB  szybkiej pamięci wewnętrznej flash (brak możliwości rozszerzenia), 512 MB RAM

Procesor: 1.4 GHz Scorpion (Qualcomm MSM8255 Snapdragon)

GPU: Adreno 205

Bateria: Li-Ion 1500 mAh

Aparat: 5 MP, 2592 x 1944 pikseli, autofocus, LED flash, stabilizacja obrazu, geo-tagging oraz kamerka VGA do wideorozmów

Łączność: GPRS (32), EGDE(32), HSDPA, 14.4 Mbps; HSUPA, 5.76 Mbps, HSPA, HSPA+ Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth v. 2.1,

Inne: GPS z funkcją A-GPS, akcelerometr, kompas cyfrowy, żyroskop, DLNA

Pełna specyfikacja TUTAJ

DESIGN

Już na wstępie musze przyznać, że ten telefon ma pewien problem – nie jest zbyt „fotogeniczny” a nie ma co ukrywać, wygląd to jeden z najważniejszych czynników, jakim kierujemy się przy wyborze. Gdybym sugerował się jedynie zdjęciami, pewnie Omni W bym nie kupił, tylko wybrał, niemal identyczną pod względem specyfikacji, ale ładniejszą Lumię 800. Nokia wygląda świetnie, zarówno na zdjęciach jak i w rzeczywistości a „Cud” Samsunga niestety na tym polu trochę traci. Szkoda, bo telefon w tzw. „realu” jest naprawdę ładny i chociaż z designem Lumii konkurować nie może, jest w nim coś co mnie przyciągnęło. Samsung jest jakby bardziej elegancki, dojrzały, bardziej przypomina modele biznesowe. Telefon wykonany został z plastików, tak wiem, że wiele osób preferuje aluminium, ale bez obaw tworzywa wykorzystane w tym telefonie są bardzo dobrej jakości. Całość spasowana została niemal idealnie – nic nie skrzypi, nie trzeszczy, nie jest zbyt luźne, nie odstaje. Pomimo plastikowej obudowy nie mamy wrażenia, że jest to odpustowa zabawka a kawał świetnie wykonanego smartfona. Wymiary Omni W (115.6 x 58.8 x 10.9, waga zaledwie 115g ) z pewnością nie wszystkim przypadną do gustu, osoby przyzwyczajone do telefonów pokroju HTC Titana, mogą poczuć się zawiedzione jego kompaktowością. Dla mnie to zdecydowanie plus, bo telefon swobodnie można wepchnąć do kieszenie bez obawy, że odbije się to na komforcie. Zgrabne wyprofilowanie sprawia, że Omnię trzyma się bardzo wygodnie i pewnie – w dużej mierze jest to zasługa lekko zaokrąglonych brzegów.

Przód smartfona to w zasadzie jedna wielka tafla Gorilla Glass pod którym zatopiony został 3,7 calowy wyświetlacz, 3 standardowe przyciski (2 dotykowe – Wstecz i Szukaj i jeden fizyczny), czujniki światła, zbliżeniowy, kamerkę do wideo-rozmów, głośnik oraz srebrny napis Samsung. Całość wygląda bardzo ładnie a przycisk fizyczny, mimo iż na zdjęciach nieco szpecił telefon, w rzeczywistości całkiem nieźle wpasowuje się w elegancki design. Podobnie jak przyciskiem Power, również i nim możemy odblokować nasz telefon. Szkoda tylko, że Samsung nie zdecydował się na umieszczenie diody powiadomień w ramce albo samym przycisku – wielu użytkowników zapewne, by to doceniło.Tył telefonu to pokrywa baterii, która mimo iż wygląda jakby podzielona była na dwie części, tak naprawdę demontowana jest w całości. Dostęp do baterii i karty SIM jest banalnie prosty a klapka, mimo iż jest połączeniem plastiku z szczotkowanym aluminium, robi bardzo pozytywne

wrażenie elementu dość wytrzymałego. W górnej jej części znalazło się miejsce dla głośnika, aparatu oraz diody flash. Oprócz tego mały napis Windows Phone na dole oraz nieco większe logo producenta u góry. Kwestia ułożenia przycisków i złączy została w Omni rozwiązana po mistrzowsku. Prawa strona, to tuż pod kciukiem, przycisk Power, nieco niżej znajduje się przycisk aparatu. Lewy bok to jedynie rocker głośności, góra wejście słuchawkowe a spód urządzenia gniazdo micro-USB i mikrofon. Wszystko dokładnie na swoim miejscu – bardzo ergonomicznie i z sensem rozplanowane.

EKRAN

Wow. To słowo dokładnie oddaje jakość wyświetlacza jaką uraczył nas Samsung w Omni W. Nic dziwnego, że (Super) AMOLED-y uważane są za najlepsze obecnie ekrany na rynku. I mimo iż w Wonderze zastosowano nieco tańszą matrycę PenTile (tę samą co w Lumii 800) efekt i tak jest niesamowity. Wyświetlacz jest bardzo jasny, nawet jeśli ustawimy go na wartość średnią. Kolory są bardzo żywe, a czerń rzeczywiście wygląda jakby wyprana została w Perwollu. Czasem aż trudno odróżnić gdzie kończy się ekran a zaczyna obudowa. Kolejnym autem AMOLED-ów jest stosunkowo niskie zapotrzebowanie  na prąd – wyświetlacze te nie pobierają go w ogóle, gdy tło jest czarne, ale niestety pożerają go dużo gdy wyświetlają kolor biały. Dlatego, jeżeli zależy nam na maksymalnym wykorzystaniu baterii, warto ustawić ciemny motyw i ciemna tapetę ekranu blokady. Trochę za wolno i z lekkim opoźnieniem, jak dla mnie, działa automatyczna jasność, dlatego też cały czasu pracuję na wartości średniej, co moim zdaniem jest znacznie wygodniejsze. Czytelność wyświetlacza na maksymalnej jasności w słońcu jest więcej niż zadowalająca a już na pewno o niebo lepsza niż ta w Mozarcie. O zarysowania raczej nie musimy się martwić, bo cały wyświetlacz pokryty został dobrze już znanym Gorilla Glass. Jedyny minus wyświetlacza a konkretnie matrycy PenTile, to lekko postrzępione/pikselowate czcionki i mniejsze elementy ekranowe. Widoczne jest to najlepiej gdy są one koloru białego – wynika to z ułożenia pikseli, ale nie musimy się obawiać, bo nie jest to duży minus i łatwo się do tego przyzwyczaić.

DŹWIEK I ROZMOWY

Samsung przyzwyczaił nas do dobrej jakości, zarówno mikrofonów jak i głośników w swoich telefonach. Omni W pod tym względem również nie można niczego zarzucić. Czytając jednak niektóre recenzje w sieci natrafiłem na opinie, jakoby dźwięk podczas rozmów miał być cichy, co utrudniać miało rozmowy w hałaśliwych miejscach. W moim modelu nic takiego nie występuje a dźwięk nie ustępuje w ogólne temu z Mozarta – powiedziałbym nawet że jest lepszy. Możliwe, że problemy te wynikały z innej wersji oprogramowania. Zewnętrzny głośnik jest bardzo głośny, więc ponownie dzieci z podstawówki mogą zacierać ręce i umilać czas podróżnym w autobusach. Słuchanie empetrójek jest przyjemne, ale brakuje equalizera czy choćby programu takiego jak Sound Enhancer, który dostępny był w Mozarcie i pozwalał na bardzo ciekawe podbicie nie tylko basów. Nie ma jednak co narzekać, bo dźwiękiem w Omni nikt raczej rozczarowany nie będzie.

APARAT

Samsung udowadnia, że nie samymi megapixelami aparat zdjęcia robi. Do  Omni W udało się wepchnąć 5-megowy aparat, który pstryka całkiem przyzwoite zdjęcia i kręci nienajgorsze filmy. Nie jest może jakimś mocarzem, ale z pewnością fotki są lepsze niż te z 8-megapikselowego aparatu Mozarta, który był nieporozumieniem. W Samsungu nie występują też tak duże problemy z łapaniem ostrości podczas zdjęć ani jej gubieniem podczas kręcenia filmów. Makro również działa jak należy. Nie zaobserwowałem jakichś nadmiernych problemów z nienaturalnym odwzorowywanie kolorów, ale z drugiej strony nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Myślę, że mniej wymagający użytkownicy, tacy jak ja, którzy używają aparatu sporadycznie, nie będą mieli powodów do narzekań, bo to zdecydowanie jeden z lepszych 5-megapiksleowych aparatów montowanych w smartfonach.

 

BATERIA

Z Mozarta zrezygnowałem głównie ze względu na stosunkowo kiepską baterię. Szukałem telefonu, który bez problemu będzie w stanie wytrzymać dwie doby bez łądowania, przy moim trybie korzystania z niego, tj. kilkanaście SMS-ów, do 2-3 krótkich rozmów, 30 min grania, 30 min przeglądania internetu, okazjonalnie trochę muzyki. Odbieranie poczty ustawione mam na manualne, w tle 5 aplikacji (Battery Status, Connection Tiles, Nokia Music, Onet News i Weather Flow. Jasność wyświetlacza ustawiona na wartość średnią, WiFi włączone tylko wtedy gdy używam, podobnie 3G, Bluetooth i Lokalizacja. Przy takim korzystaniu i podanych ustawieniach, telefon bez problemu wytrzymuje mi 2 doby a jeśli używam go naprawdę rzadko, w porywach do trzech. Z baterii jestem więc bardzo zadowolony i w zasadzie nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, chociaż wiadomo… zawsze może być lepiej. Producent deklaruje, że czas pracy dla Omnii na baterii(1520 mAh) dla sieci GSM wynosi odpowiednio: 840 min rozmów i 490 godzin w stanie czuwania.

SYSTEM i SAMSUNG ZONE

Windows Phone jest świetnie zoptymalizowanym, szybkim, płynnym systemem i trudno się z tym nie zgodzić. Używając poprzednio Mozarta w zasadzie nie wyobrażałem sobie, by można było uzyskać dużo większą płynność, bo praca systemu na podzespołach tego telefonu i tak była w pełni komfortowa. Omnia W ma jednak o 400 Mhz szybszy procesor, standardowa karta microSD została w niej zastąpiona szybką pamięcią flash, a układ graficzny Adreno 200, nowszą 205-tką. Tylko czy tak naprawdę coś to zmienia? Jasne, ale nie na tyle, by można było mówić o bardzo dużej różnicy w działaniu systemu. Owszem pracuje się jeszcze wygodniej, bo o ile to w ogóle możliwe, wszystko działa jeszcze płynniej. Aplikacje instalują się i włączają znacznie szybciej niż na Mozarcie, co jest zasługą głównie szybszej pamięci. Na przełączanie się pomiędzy poszczególnymi opcjami w menu systemu nie czekamy w zasadzie w ogóle, wystarczy tapnięcie a żądana opcja wyświetla się natychmiast. O wiele większą różnicę będziemy mogli zaobserwować w wynikach benchmarków – pamiętajmy jednak, by traktować je z rezerwą, bo nie zawsze są one obiektywne i to że dany telefon uzyskał, np. o 50% więcej punktów niż inny, nie oznacza wcale, że będzie on o 50% lepszy/szybszy. Jeżeli jesteśmy już przy systemie, warto wspomnieć o dość miłych dodatkach, które dostajemy od Samsunga. Pierwszym z nich jest zestaw narzędzi testowych (podobny do tych z Lumii), za pomocą którego sprawdzimy wiele aspektów telefonu. Aby się do niego dostać wystarczy na klawiaturze numerycznej wstukać ##634# a w następnym oknie wprowadzić *#0*#. Dla bardziej dociekliwych dodam, że istnieje cała masa dodatkowych kodów, pozwalających na zmianę wielu zaawansowanych ustawień telefonu. Wszystko można znaleźć w sieci, ale uważajcie, bo taka zabawa może się skończyć niestety wizytą w serwisie. Oprócz ukrytych narzędzi diagnostycznych Samsung dorzucił też kilka dodatkowych opcji dostępnych w Ustawieniach. Część z nich jest całkiem przydatna. Możemy np. wyłączyć wibrację 3 standardowych klawiszy nawigacyjnych (w końcu ktoś o tym pomyślał) lub ustawić automatyczną intensywność ekranu, tak by, gdy pojawia się na nim kolor biały telefon zużywał jak najmniej prądu. W praktyce wygląda to tak, że tła, np. w programie do obsługi poczty, są lekko szare a nie idealnie białe. Kolejne opcje pozwalają nam na blokowanie niepożądanych numerów, zarówno tych z naszej książki jak i numerów nieznanych. Przydatna wydaje się też opcja wspierająca użycie modułu GPS, która pozwala aktywować system GLONASS (Global Navigation Satellite System) dla dokładniejszego określania pozycji oraz druga, która korzystać ma z kompasu i akcelerometru i wspomagać nawigację pieszą. Oprócz tego dostajemy też zaawansowane funkcje Wiadomości, które umożliwią nam odbieranie wiadomości z kanałów CB oraz funkcję związaną z Unicode czyli po prostu zastępowanie polskich znaków z „ogonkami” i „kreskami” tymi, które zajmują mniej miejsca. Ostatnia i chyba najmniej przydatna funkcja, to dostęp do aplikacji z karty SIM, jakie oferuje operator, czyli ściąganie tapet, dzwonków, encyklopedie, horoskopy, kawały i inne tego typu bzdety, których i tak pewnie nie używacie.

Każdy z producentów ma swój kącik w Marketplace, więc i Samsung postanowił, że gorszy nie będzie i stworzył Samsung Zone. Same aplikacje w nim się znajdujące nie są jakoś wybitnie ciekawe, ale kilka z nich warto sprawdzić a nuż Wam się przydadzą. Dostajemy między innymi możliwość ściągnięcia czegoś w rodzaju HTC Huba, gdzie sprawdzimy pogodę, newsy, notowania giełdowe i kursy walut. Jako, że Omnia posiada kamerkę do wideo rozmów a sam system ich nie wspiera, jest też i aplikację do jej obsługi. Oprócz tego program do zarządzania WiFi, czytnik RSS-ów, trzy proste, ale całkiem ciekawe programy graficzne, coś na styl notatnika, słowniki językowe Collinsa (polskiego oczywiście brak) i to w zasadzie tyle z tych ciekawszych.

DODATKOWE INFO

Oprócz wielu wymienionych przeze mnie zalet Omnia W posiada jeszcze jedną bardzo ważną, zwłaszcza dla tych, którzy lubią mieć „większą kontrolę” nad swoim smartfonem. Otóż telefon ten bardzo prosto rozblokować. Pozwoli nam to na wgrywanie aplikacji homebrew, majstrowanie w rejestrze oraz całą masę innych rzeczy, o których sami zainteresowani z pewnością wiedzą. Warto jednak pamiętać, że taka zabawa może skończyć się utratą gwarancji a w gorszym wypadku zepsuciem telefonu. Jeśli jednak to was nie odstrasza, zapraszam do zapoznania się z tym wątkiem http://wp7.com.pl/6576/windowbreak-czyli-jak-odblokowac-swojego-samsunga

Zapewne posiadacze tego telefonu zauważyli już, że w systemie brak opcji umożliwiającej przełączanie się pomiędzy 2G a 3G. Samsung dołożył inne opcje a o tej podstawowej najwyraźniej zapomniał. To jednak nie problem, na klawiaturze numerycznej wstukujemy  ##3282#, zatwierdzamy, klikamy na widoczne z dołu menu, wybieramy opcje i Network Type zmieniamy wedle uznania.

A poniżej jeszcze kilka ciekawych linków dotyczących telefonu:

Recenzja na benchmark.pl

Porównanie ekranów Omnia W vs Lumia 800

Porównanie szybkości działania Omnia 7 vs Omnia W

Sample wideo 1 2

Sample zdjęć: 1 2 3 4 5 6

PODSUMOWANIE

Samsung Omnia W to według mnie świetny smartfon. Jeżeli weźmiemy dodatkowo pod uwagę jego cenę (ok. 800 zł na allegro) w stosunku do możliwości jakie oferuje, to na obecną chwilę, będzie to chyba najbardziej opłacalny smartfon z WP7. W zasadzie pod każdym względem telefon ten dostałby ode mnie maksymalną lub prawie maksymalną ocenę. Jedyne czego mi w nim brakuje, to dodatkowe 8GB (lub więcej) pamięci wewnętrznej (lub slot kart micro-SD) i nieco większy wyświetlacz (mogli zostawić te 4’’ z Omni 7). Gdyby nie to otrzymalibyśmy urządzenie idealne. Jeżeli ktoś jeszcze zastanawia się nad zakupem wydajnego smartfona z WP7 w rozsądnej cenie, zdecydowanie polecam ten model. Moim zdaniem na Polskim rynku to jeden z największych konkurentów Lumii 800. Wprawdzie teraz kiedy ceny 800-setki na Allegro spadły do poziomu nawet 950 zł, jego konkurencyjność nieco ucierpiała, ale nie zmienia to faktu, że Samsung wykonał kawał dobrej roboty.

ZALETY:

- bardzo dobry, jasny i czytelny wyświetlacz,

- szybkie podzespoły,

- w miarę wytrzymała bateria,

- ładny i elegancki design,

- dobry aparat,

- przednia kamera do wideo-rozmów,

- dobrej jakości materiały i ich spasowanie,

- ergonomiczna obudowa,

- stosunek cena/możliwości,

- dobra jakość dźwięku,

- łatwo go rozblokować (dla niektórych to DUŻY plus),

 

WADY:

- 8GB pamięci wewnętrznej to jednak za mało,

- nie tak ładny jak Lumia 800 :P



HTC HD7 SAMSUNG
Omnia W
HTC Mozart Nokia Lumia 800

Podobne artykuły

      Samsung Focus S tylko w USA, Omnia W pojawi sie w Europie w grudniu
      Nowe urządzenia Samsunga zaprezentowane
    Wideo: Samsung Omnia W – przegląd  Wideo: Samsung Omnia W – przegląd
    Samsung oficjalnie przedstawia Omnia W – specyfikacja  Samsung oficjalnie przedstawia Omnia W – specyfikacja
    • ar

      HTC to tak bardzo nie zależy na klientach z Europy, przynajmiej nie na Europie Wschodniej.
      W niektórych smartfonach HTC nie można się doprosić o polskie menue.
      Dziwne?

      • Tomek

        Jeżeli myślisz o urządzeniach pierwszej generacji to bez pewnych sztuczek nigdy nie będziesz miał języka polskiego i na pewno nie jest to wina HTC.Microsoft do urządzeń pierwszej generacji zaimplementował tylko pięć języków.

      • Miłosz Szkudlarski

        Większość przedsiębiorstw, których profil działalności opiera się na telefonach, traktuje polski rynek bardzo marginalnie. Nie ma się czemu dziwić z resztą- rynek niemiecki, francuski czy brytyjski w porównaniu z polskim stanowi dużo większy target dla sprzedaży urządzeń mobilnych. Brak polskiego języka jest więc prosty do wytłumaczenia.

    • Graupek

      WADY:
      - 8GB pamięci wewnętrznej to jednak za mało, – uznanie za wade 8 gb pamięci to debilizm kogoś kto to pisał. Samsung na pewno z wielką chęcią dął by 2 gb + gniazdo pamięci ale niestety Microshit nie daje takiej opcji.

      • Robert Hajduk

        Hmm, chyba nie do końca ogarniasz idee smartonów – zamierzenie jest takie, ze teraz w 2012 roku, ludzie uzywaja telefonów nie tylko do rozmów i smsów, ale tez trzymaja na nich po kilkaset plikow mp3, zdjęc, instaluja masę programów i gier, które nie zajmuja juz po 2MB. Uzywaja telefonu jako aparatu, kamery, nawigacji – ogolnie mobilnego komputera. W sytuacji kiedy producent daje nam 8gb a de facto po instalacji jest to ok. 6,5GB, to raczej jest to dosc malo, zwłaszcza ze, np. w modelu Focus S Samsung zdolal upchnac 16GB, podobnie Nokia w Lumii 800 czy 900 oraz HTC w Titanie. Nie czepiam sie jednordzeniowego 1,4Ghz procesora ani 512 pamieci mimo iz wiele smartfonow ma potezniejsze podzespoly. Nie czepiam sie, bo tutaj Microsoft rzeczywiscie ogranicza producentów. Jezeli dla ciebie 8GB jest wystarczajace i nie traktujesz tego jako wade to w porzadku – dla mnie i dla wielu osob to z pewnoscia za malo. Natomiast nazywanie mojej opinii debilizmem, no coz, swiadczy tylko o poziomie twoim i twojej wypowiedzi.

    • Seba

      Mnie urzekł Titan i tak się już zostanie .

    • Lesrog

      Mam Omnię W od dwóch miesięcy i nie zgadzam sie z opisem obudowy. Jest to tandetny plastik i telefon przypomina odpustowy badziew. Po upadku z kilkunastu centymetrów odpada tylna klapka co nie miało miejsca w innych Samsungach – I600, I900, I9000 czy I8000. Tutaj producent dal ciała. Przyciski są dobrze rozmieszczone ale tak samo tandetnie wykonane jak obudowa. Wyświetlacz jest świetny ale jakość muzyki w porównaniu do Mozarta jest dużo gorsza. Wg mnie Samsung popełnił ten telefon nie po to by stworzyć coś czym zaistnieje w WP7 a raczej bo była potrzeba wypuszczenia telefonu 2 generacji.

      • Robert Hajduk

        Szczerze mowiac troche mnie zaskoczyles. Mialem kilka „plastikowych” telefonow, ale w zadnym jakosc obudowy nie byla tak dobra jak tutaj. Przegladajc recenzje jeszcze przez zakupem Omni W tez natrafialem, na w zasadzie, same pozytywne opinie na ten temat. Oczywiscie to nie jakosc metalowej obudowy z Mozarta, ale do tandety temu daleko. Jesli chodzi o przyciski, to tez nie bardzo rozumiem – sa zrobione z plastikow oczywiscie, ale nie maja luzow ani nic w tym stylu. Co do muzyki zgadzam sie – Mozart gral lepiej. Zgadzam sie tez z ostatnim zdaniem – Samsung na razie olewa WP7 i wypuscil ten telefon jakby od niechcenia, ale nie zmienia to faktu ze jest to model udany czy koreanczycy tego chcieli czy nie.

    wp7.com.pl
    Przeczytaj poprzedni wpis:
    Więcej o aplikacji Gadu

    Skontaktowałem się z twórcą nieoficjalnej aplikacja Gadu-Gadu o nazwie Gadu. Mówiąc krótko, aplikacja po tygodniu została zablokowana przez GG Network S.A  za naruszenie praw...

    Zamknij