
kwi 4, 2012
Kampania reklamowa nowego smartfona Nokii ruszyła już kilka tygodni wcześniej, ale dopiero teraz 900-tka trafiła do rąk pierwszych właścicieli oraz testerów z portali internetowych. Jakie są pierwsze wrażenia? Ogólnie można powiedzieć bardzo pozytywne, ale to chyba nikogo nie dziwi, skoro Lumia 900 jest w zasadzie 800-tką, której lekko się utyło.
Praktycznie nie zmienione zostały podzespoły – nadal mamy 1,4 Ghz procesor, ten sam układ graficzny Adreno 205, 16GB pamięci flash, i ten sam 8-megowy aparat. Pod względem płynności/szybkości działania systemu zatem bez zmian. Największą nowością jest oczywiście 4,3 calowy wyświetlacz (o 0,6 cala większy niż w Lumii 800), który prawdopodobnie (nie potwierdzone na 100%) posiada ekran Super Amoled Plus czyli matrycę RGB a nie nieco gorszą PenTile, którą miała 800-tka. Wydaje się to sensowe, biorąc pod uwagę, większy ekran i tę samą rozdzielczość 480×800. Dodatkowe 0,6 cala zwiększyło oczywiście ogólne rozmiary smartfona do 127.8 x 68.5 x 11.5 mm w porównaniu z 116.5 x 61.2 x 12.1 mm młodszej siostry. Na pocieszenie dostajemy jednak przednią kamerkę do wideo-rozmów 1,3Mpix, pojemniejszą baterię 1830 mAh oraz moduł 4G LTE. Zmieniona została też nieco pozycja diod LED oraz zmniejszono pustą powierzchnię pod przyciskami funkcyjnymi (chwała Bogu, bo w 800-setce wygląda to moim zdaniem koszmarnie).
Telefon podobnie jak Lumia 800 chwalony jest przede wszystkim za bardzo dobrą jakość wykonania, spasowania elementów, za niesamowity design oraz świetny wyświetlacz. Niektórzy narzekają jednak na brak zaokrąglonych rogów ekranu, charakterystycznych dla 800-tki, sugerując że ujemnie wpływa to na ergonomię. Pojawiają się też negatywne głosy na temat czytelności wyświetlacza w słońcu, pomimo iż jest on chwalony za niesamowite kolory w warunkach „domowych.” Zdjęcia nocne mają być kiepskiej jakości (niebieska poświata) oraz szwankować ma odwzorowanie kolorów. Miejmy nadzieję, że i tym razem to jedynie błąd oprogramowania i zostanie ono szybko naprawione poprzez aktualizację. Mimo iż nieco cieńsza od 800, Lumia 900 okazuje się jednak bardziej toporna poprzez swoje ogólne rozmiary. Inne smartfony z takimi samymi (Focus S) lub większymi (Titan) wyświetlaczami okazują się bardziej poręczne. Zaskakiwać pozytywnie ma bateria, która według recenzji pozwala na dzień góra półtorej dnia pracy. Oby tym razem Nokia ustrzegła się błędów jakie popełniła przy 800.
Lumia 900 nie jest telefonem idealnym, podobnie jak nie była nim też Lumia 800. Drobne jednak niedoróbki nie będą w stanie z pewnością przeszkodzić, temu świetnemu skądinąd smartfonowi, w zdobywaniu rynku. Mocne podzespoły oraz piękny minimalistyczny design w połączeniu z szybkim i niezawodnym systemem z pewnością znajdzie wielu zwolenników. Miejmy tylko nadzieję, że Nokia nie wymyśli ponownie ceny z kosmosu za swoje najnowsze „dziecko.”
Opisywana w artykule jest amerykańska wersja Lumii 900. Wersja na rynek europejski, nie będzie posiadać LTE, natomiast matryca aparatu wbrew wcześniejszym spekulacjom pozostanie prawdopodobnie niezmieniona, czyli nadal będzie to 8Mpix. Lumia 900 powinna pojawić się w Europie początkiem maja, taką przynajmniej wiadomość podaje na swoim Twitterze Swisscom.