
lut 11, 2012
Cały czas zastanawiam się co napisać o Need for Speed: Hot Pursuit. Produkcja wydana na Windows Phone 7 przez Electronic Arts jest grą, której jedynym godnym konkurentem zdaje się być Need for Speed: Undercover – tytuł również wydany przez EA. Czy mamy zatem do czynienia z wybitnym wytworem geniuszu? Na pewno nie, choć nie ukrywam, że nowa „Potrzeba prędkości” jest dobrym produktem, a na pewno jednym z lepszych na smartfony z systemem Microsoftu.
Kampania Need for Speed: Hot Pursuit jest naprawdę bardzo długa, porównując ją do innych gier na komórki. Do dyspozycji gracza oddano wątek fabularny podzielony na dwie części – w pierwszej przyjdzie nam wcielić się w szlachetnego i nieustraszonego stróża prawa, który powstrzymywać będzie musiał zapędy młodych, szalonych kierowców poprzez straszliwe zniszczenie ich bryk. Druga droga to esencja wszystkich Need for Speed’ów, czyli jazda bez trzymanki – uciekanie przed policją, nielegalne wyścigi, szmuglowany szmal, odjazdowe bryki. Wszystko to pod nosem gliniarzy. Rozegrać przyjdzie nam po dwadzieścia cztery wyścigi, co w sumie daje niespełna pięćdziesiąt satysfakcjonujących wyzwań.
W grze zaimplementowano trzydzieści licencjonowanych bryk, rozdzielając je między dwie kampanie, stąd jako gliniarz możemy zdobyć połowę wszystkich aut. Przyznać muszę, że modele samochodów wyglądają obłędnie. Może i nie są przesadnie szczegółowe, choć i tak robię nieziemskie wrażenie, tym bardziej, że mamy możliwość sterować prawdziwymi pojazdami, które jeżdżą po świecie. Wszystko to aż prosi się o model zniszczeń, którego w omawianym tytule nie uświadczymy. Myślę, że jest to spowodowane właśnie licencją – właściciele firm nie zgodzili się, by ich produkty roztrzaskiwały się na oczach setek tysięcy graczy. Modyfikacji zewnętrznych tu nie uświadczymy – jedyna zmiana jaką możemy wykonać dotyczy designe, czyli koloru „czterech kółek”. Co prawda możemy mieszać ze sobą kolory, rozjaśniać już posiadany, zmieniać odcienie, ale to jednak tylko wybór farby. A gdzie spoilery? Felgi? Naklejki? Co się stało z tuningiem wewnętrznym? Bieda, zero! Fajny jest za to tryb podglądu naszych aut. Dzięki niemu możemy z bliska przyjrzeć się tym cudom architektury, piękniejszym niż wszystkie babskie sukienki, buty i płaszczyki, którymi męczą nas na codzień.
Rozgrywka jest klasyczna do bólu. Pojazdem naszym kierujemy poprzez obracanie telefonu i w lewo, i w prawo, bowiem do sterowania wykorzystywany jest akcelerometr. Maźnięcie palcem w górę ekranu uaktywnia dopalacz ładujący nam się z powrotem do pełna w kilka sekund. Aby zahamować (czy ktoś hamuje w tej grze?) należy dotknąć lewą stronę ekranu smartfona. Ot, klasyka gier wyścigowych. Niemniej muszę przyczepić się do akcelerometru. Nie wiem czy zauważyli to wszyscy grający, ale na moim Focusie musiałem zbyt mocno przechylić telefon, by w ogóle auto zaczęło zmieniać kierunek jazdy. Bywa to naprawdę denerwujące biorąc pod uwagę fakt, że w Need for Speed: Undercover pojazdy były po stokroć czulsze, a co za tym idzie przyjemniejsze do prowadzenia. Bardzo interesujące są wspomagacze, po trzy dla każdej strony konfliktu. Dzięki nim zabawa staje się urozmaicona i dużo ciekawsza, nie tracąc przy tym balansu.
Twórcy umożliwili nam również możliwość rozegrania pojedynczego wyścigu zarówno jako gliniarz jak i nielegalny kierowca. Muszę powiedzieć, że to samo możemy mieć w wersji demonstracyjnej, więc jest to swoista pokazówka możliwości drzemiących w Need for Speed: Hot Pursuit. Dalej jest też opcja przeglądania naszych statystyk – a uwierzcie, że z dumą patrzy się na osiągnięcia jako nienaganny stróż prawa.
Oprawa audiowizualna zwaliła mnie z nóg. Jeszcze nie widziałem żadnej gry na Windows Phone wyglądającej tak ładnie. NfS: Hot Pursuit jest piękny. Nie ma co się oszukiwać. Ta gra nawet niebo ma bardzo ładne. Nie chcę pisać o trasach, po których przyjdzie nam się poruszać, bo są śliczne. I nie, nie piszę tego gdyż ktoś mi zapłacił – dzieło EA mnie oczarowało. Muzyki skomponowana na potrzeby gry jest dobra, ale nic ponadto. Nie usłyszymy tu żadnych wybitnych dźwięków, lecz to co dotrze na naszego ucha będzie miłe i zjadliwe. Fajnie jest też usłyszeć głosy prawdziwych aktorów nieźle czytających kwestie przed wyścigami. Zawsze będę to chwalił, bo naprawdę urzeka mnie profesjonalny dubbing w tytułach wydawanych na smartfony.
Need for Speed: Hot Pursuit jest grą nie wolną od wad. Przyjemność z zabawy psuła mi ociężałość pojazdów, przez co precyzyjne mijanie kolejnych przejeżdżających samochodów stało się naprawdę bardzo trudne. Z drugiej jednak strony ta grafika! Ouch! Jeśli jesteś wzrokowcem i jara cię wygląd, a nie zawartość pod stanikiem – bierz w ciemno. Jeśli jednak preferujesz wnętrze, oceń sam.
Pobierz

Jak zainstalować?