
wrz 16, 2012
W ostatniej przesyłce od Nokii oprócz recenzowanych niedawno słuchawek Purity HD WH-930 dostaliśmy również drugą parę słuchawek dokanałowych WH-920. Oba zestawy to wspólne dziecko firm Monster/Nokia i chociaż dedykowane są one głównie dla Lumii 800 i 900 (ze względu na „kompatybilny design i kolorystykę) z powodzeniem można używać ich również z innymi urządzeniami. Jak zatem wypada w akcji sporo tańszy model Purity WH-920?
ZESTAW
Zawartość pudełka z WH-920 niewiele różni się od tego z Purity HD. W środku znajdziemy oczywiście słuchawki, w naszym wypadku w niezwykle modnym ostatnio „męskim” kolorze różowym (czy jak mówi opakowanie w kolorze fuksji), zgrabny futerał, adapter AV 3,5mm, 10 silikonowych nakładek i oczywiście instrukcję obsługi. Duży plus dla Nokii za sporą ilość nakładek (zwykle producenci dodają 3), których właściwy dobór jest bardzo ważny – mając do dyspozycji aż 5 różnych rozmiarów każdy z pewnością znajdzie te najbardziej odpowiednie dla siebie. Dobrze też, że Nokia nie zapomniała o swoich starszych urządzeniach i dołączyła specjalny adapter.
WYKONANIE I DESIGN
Pomimo różowego koloru, który niezbyt przypadł mi do gustu, muszę przyznać, że design słuchawek prezentuje się bardzo ciekawie. I chociaż projektując słuchawki dokanałowe nie ma się chyba zbyt dużego pola do popisu ze względu na kompaktowe rozmiary tych urządzeń, produkt Nokii chyba nie powinien zginąć w tłumie. Słuchawki podobnie jak wcześniejszy model, który recenzowałem wykonane zostały wytrzymałego i trudnego do zarysowania poliwęglanu z małymi wstawkami gumowymi. Dostępne kolory to również niebieski, różowy, biały oraz czarny. Płaski przewód, nadal nie przekonuje mnie w 100%, jeśli chodzi o trwałości, ale to tylko moje podejrzenia i podczas użytkowania nie mogłem mu w zasadzie niczego zarzucić. Na kablu znajdują się oczywiście mikrofon i pilot, z tym że funkcje pilota działają w całości jedynie w smartfonach wyposażonych w system Windows Phone 7. Nie jestem fanem słuchawek dokanałowych, bo większość z tych, które używałem sprawiały wrażenie niewygodnych i zwyczajnie mnie męczyły. W tych kwestiach WH-920 nie mogę jednak nic zarzucić, pod dobraniu odpowiednich rozmiarów nakładek bez problemu mogłem je nosić po kilka godzin a o dyskomforcie nie było nawet mowy. Oprócz większej wygodny odpowiednie dobranie nakładek ma spore znaczenie jeśli chodzi o izolację od otoczenia i tym samem lepszy dźwięk (nie „gubimy np. basów). Tym bardziej doceniam fakt, że Nokia dołączyła ich zdecydowanie więcej niż inni producenci. Płaski kabel, który jak obiecywał Monster zapobiegać miał plątaniu, nie robi tego w 100%, ale jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku większości tego typu słuchawek. I jak już przyjdzie co do czego i kabel się poplącze i tak jego rozplątanie nie powinno zająć nam sporo czasu. Zresztą by uniknąć tego typu sytuacji najlepiej schować nasze słuchawki do dołączonego futerału, który jest na tyle mały, że zmieścimy go spokojnie do każdej niemal kieszeni. Na kablu nie znajdziemy żadnego rodzaju klipsa, ale to raczej nie problem, bo kabel z pilotem jest na tyle lekki, że nawet podczas biegu nie powinien „pociągnąć” za sobą słuchawek, tak by te wypadły z uszu. Ogólne wykonanie słuchawek oceniłbym wysoko – widać, że do ich produkcji użyto materiałów dość dobrej jakości, co myślę przekłada się również na bardzo wygodne ich użytkowania. Mógłbym tylko sobie i Wam życzyć, by tak dobrze wykonane słuchawki dodawano do każdego telefonu, albo chociaż do telefonów z wyższej półki.
DŹWIEK
Jak wspomniałem na początku wcześniejszej recenzji słuchawek WP-930, nie jestem ani ekspertem jeśli chodzi o dźwięk ani też audiofilem i chociaż moje wymaganie względem tych akcesoriów są wysokie, ich ocena jest zazwyczaj subiektywna (chociaż staram się być oczywiście jak najbardziej obiektywny). Oceniając słuchawki i jakość dobiegającego z nich dźwięku pamiętać musimy, że za tą jakość odpowiedzialne są nie tylko same słuchawki, ale też odtwarzacz czyli zazwyczaj nasz telefon, komputer, empetrójka i tak dalej. Do tego dochodzi też sposób i jakość kompresji plików, których słuchamy. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że część z kupujących wybiera drogie czasem słuchawki, podłącza je do miernych odtwarzaczy i jest wielce zdziwiona, że jakość dźwięku jest przeciętna. Same słuchawki niestety cudów nie zdziałają, nawet te najlepsze i warto o tym pamiętać.
WH-920 od strony muzycznej prezentują się bardzo dobrze… a może nawet lepiej. Podobnie jak Purity HD grają bardzo głośno, ale dźwięk jest zdecydowanie czystszy i według mnie jeszcze lepiej zbalansowany. Basy są bardzo przyjemne i nie męczą nawet podczas słuchania kawałków, w których znajdziemy ich sporo. Dobra izolacja od otoczenia to kolejny plus – czasem słuchając względnie cicho nie byłem w stanie usłyszeć nawet słowa od osoby, która siedziała koło mnie niecałe pół metra. Słuchawki sprawdzają się też względnie dobrze do prowadzenia rozmów – czasem zdarzało mi się słyszeć wyraźne szumy podczas rozmowy, ale to bardziej wina telefonu/mikrofonu rozmówcy i samego połączenia niż słuchawek. Wbudowany na kablu mikrofon działa również bez najmniejszych zastrzeżeń. Dźwiękowo Monster stanął na wysokości zadania i chociaż znajdą się zapewne i tacy, którzy będą kręcić nosem, to będzie ich zapewne garstka, bo słuchawkom naprawdę trudno zarzucić coś poważnego. Nawet ja, chociaż nie przepadam za słuchawkami dokanałowymi, od kilku już dni używam ich non-stop chociaż w domu mam 3 pary innych. Nie robię tego tylko dlatego, że muszę napisać ich recenzję, zdanie na ich temat już sobie wyrobiłem, słuchanie z nich muzyki, to po prostu przyjemność. Szkoda tylko, że przyjemność stosunkowo droga – bo chcąc zaopatrzyć się w WH-920 musimy liczyć się z wydatkiem ok. 300 zł. Sporo jak na słuchawki dokanałowe i chociaż „nie siedzę” jakoś szczególnie w tej branży jestem niemal pewny, że za takie pieniądze można kupić coś lepszego. Gdyby cena była o te 100 zł niższa może i sam bym się skusił.
PODSUMOWANIE
O Nokia/Monster Purity WH-920 bez wątpienia napisać można, że to kawał solidnej roboty. Nokia postarała się o ciekawy design dostępny w zarówno standardowych jaki i nieco bardziej odważnych kolorach. Monster z kolei dołożył znakomity dźwięk, który z pewnością zadowoli (niemal) każdego. Gdy dodamy do tego również dobre materiały i solidne wykonanie otrzymamy po prostu bardzo dobry produkt przed kupnem, którego hamować może tylko nieco wysoka cena.
PLUSY:
- solidne wykonanie
- bardzo dobrej jakości dźwięk
- całkiem ładny design
- dodatki w postaci adaptera AV 3.5mm oraz stylowego futerału
- sporo silikonowych nakładek
MINUSY:
- (niestety) cena